| | | |
|
| 2008-09-15, 13:01
Wyniki z 2008 roku dostępne są z linku po lewej stronie, bo te z prawego, górnego rogu są z 2006 i 2007 :)))
Może admin strony maratonu trochę by popracował i uporządkował stronę?
***
Gratuluję uczestnikom osiągnięcia mety!
|
|
| | | |
|
| 2008-09-15, 14:42 Najlepsi Wrocławianie
Nie podzielam opinni Matrixa, żeby zlikwidować magrody dla najlepszych Wrocławian, tylko czemu ich było aż 12 ! - po 6 dla każdej płci ? Bo nagrody dla najlepszych dolnoślązaków, jeśli z tego nie był wyłączony Wrocław, to też realnie partząc były dla Wrocławian.
Natomiast sam pomysł, żeby maraton troszkę preferował biegaczy z regionu nie jest ani nowy ani zły.
Nie można też zapomnieć o sponsorach. Ich wkład w imprezę jest oczywisty. Oni też mają prawo mieć opinię odnośnie tego komu dają pieniądze, a z kiedyś dyskutowanego wątku o łowcach nagród dowiedziałam się, że sponsorzy nie są zachwyceni tym, żeby ich kasa dostała się takim łowcom. |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-16, 22:54
2008-09-15, 09:58 - savvy napisał/-a:
Panie, Panowie...dziękuję za rywalizację :)
Impreza super...to mój pierwszy maraton i niesamowite emocje!
Jedyna sprawa jaka mnie zirytowała to bieganie po 30 km [okolice Długiej do mostu osobowickiego]wśród śmierdzących samochodów :(
Najlepiej całkiem wyłączyć te drogi z ruchu :)
Pozdro..
|
Niestety na forum Gazeta.Pl Wrocław toczę bój z tymi którym bardziej podobają się te śmierdzące samochody niż my-biegacze.Mam nadzieję że to ginące zjawisko a kiedyś dojdzie do tego że będziemy biegać na całkiem wyłączonych jak w Berlinie z ruchu ulicach i po drodze napotkamy rój cieszących się i wiwatujących nam mieszkańców miasta.
Zapomniałem wymienić wcześniej oczywiście wzorowe punkty odżywcze.Były najlepsze w stosunku do ostatnich lat.Dzielnie uwijąjący się wolontariusze podawali nam wodę,izotoniki i banany których w poprzednich latach brakowało i zrobiło się z tego powodu głośno! |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 02:06
Minęły już dwa dni, a jeszcze czuję radość po przebiegniętym wrocławskim maratonie. Czas osiągnąłem o pół godziny gorszy od rekordu życiowego, ale od października do marca nic nie trenowałem z powodu kontuzji kolana. W mięśniach już nie ma śladu po zakwasach i zapomniałem już o trudach związanych z pokonywaniem ostatnich kilkunastu kilometrów biegu. Przez pamięć przewija mi się każdy kilometr trasy. i są to wyłącznie przyjemne wspomnienia. Trasa wydaje mi się ładniejsza niż kiedyś. Piękny jest ten nasz Wrocław. Brakowało jedynie wbiegnięcia jeszcze na Most Milenijny. Byłyby piękne fotki. Bardzo sympatycznie wspominam orkiestrę policyjną na starcie, dobrą grupę taneczną dziewcząt w Rynku, a szczególnie dopingujące dzieci z panią – klownem na 5 km przed metą na Karłowicach, gdzie wszyscy mieliśmy już nogi jak z ołowiu. Piękny był dobieg do mety, gdzie kibice mogli obserwować już z daleka powiększające się figurki biegnących zawodników. Szkoda tylko, że było ich tak mało w szpalerze na ostatnich metrach przed metą. Zauważyłem wcześniej, że na afiszach zapraszających na maraton nie było wyraźnie napisane, że start i meta będą na Stadionie Olimpijskim. Pozdrawiam Tusika, którego mogłem obserwować raz z przodu, raz z tyłu na ostatnich kilometrach. Dziękuję Władkowi i Mietkowi z Nadolic, z którymi biegłem całe 42 km. Do zobaczenia za rok we Wrocławiu!
|
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 11:15
Zapraszam do obejrzenia fotek.
http://tnij.org/btcp
|
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 19:46
2008-09-17, 02:06 - smaziok napisał/-a:
Minęły już dwa dni, a jeszcze czuję radość po przebiegniętym wrocławskim maratonie. Czas osiągnąłem o pół godziny gorszy od rekordu życiowego, ale od października do marca nic nie trenowałem z powodu kontuzji kolana. W mięśniach już nie ma śladu po zakwasach i zapomniałem już o trudach związanych z pokonywaniem ostatnich kilkunastu kilometrów biegu. Przez pamięć przewija mi się każdy kilometr trasy. i są to wyłącznie przyjemne wspomnienia. Trasa wydaje mi się ładniejsza niż kiedyś. Piękny jest ten nasz Wrocław. Brakowało jedynie wbiegnięcia jeszcze na Most Milenijny. Byłyby piękne fotki. Bardzo sympatycznie wspominam orkiestrę policyjną na starcie, dobrą grupę taneczną dziewcząt w Rynku, a szczególnie dopingujące dzieci z panią – klownem na 5 km przed metą na Karłowicach, gdzie wszyscy mieliśmy już nogi jak z ołowiu. Piękny był dobieg do mety, gdzie kibice mogli obserwować już z daleka powiększające się figurki biegnących zawodników. Szkoda tylko, że było ich tak mało w szpalerze na ostatnich metrach przed metą. Zauważyłem wcześniej, że na afiszach zapraszających na maraton nie było wyraźnie napisane, że start i meta będą na Stadionie Olimpijskim. Pozdrawiam Tusika, którego mogłem obserwować raz z przodu, raz z tyłu na ostatnich kilometrach. Dziękuję Władkowi i Mietkowi z Nadolic, z którymi biegłem całe 42 km. Do zobaczenia za rok we Wrocławiu!
|
Pięknie jest,że ktoś kto miał na mecie maratonu czas gorszy aż o pół godziny od życiowego nie załamał się wynikiem a przeciwnie-z zadowoleniem opisuje swoje odczucia z niego udowadniając że i z gorszym wynikiem można się nieżle na maratonie bawić i delektować się trasą która w tym roku była najpiękniejsza względem poprzednich.
Piszesz o swoich problemach związanych z kontuzją i kilkumiesięcznej niedyzspozycji w bieganiu.Możemy się nawszajem podeprzeć na duchu bo ja też miałem kilkumiesięczną niedyspozycję związaną nie z kontuzją lecz dziwną chorobą która raz że wyłączyła mnie na długo z biegania to jeszcze długo gdy zacząłem biegać nadal zmagałem się ze słabszą formą i dziwnymi bólami podudzia a potem stopy,wiele razy zastanawiałem się czy dam rady przebiec nie tyle maraton co kilkanaście kilometrów.Musiałem prawie że zaczynać przygodę z bieganiem od początku gdyż i przytyłem i całkiem straciłem formę co bardzo mnie zdołowało.Po tym co przeszłem łącznie z mocnym osłabnięciem na maratonie w maju w Krakowie gdzie musiałem zejść z trasy po czym zabrało mnie pogotowie szczerze powiem-bałem się tego ostatniego maratonu.Bałem się że go nie ukończę lub ukończę w bardzo kiepskim czasie tym bardziej że organizm był jakiś ospały.A tu stało się coś odwrotnego-biegłem całkiem nieżle jak na moje wcześniejsze negatywne przypuszczenia,czułem na trasie euforię jakbym biegł na rekord i choć rekordu życiowego nie zrobiłem to zrobiłem swój rekord w maratonie wrocławskim,cieszyłem się tym bardzo i przede wszystkim nabrałem pewności siebie oraz większego dowartościowania.Tego nie zaburzy mi świadomość,że ktoś tam kto biega prawie że na moim pułapie przebiegł ten maraton o 20 min czy pół godziny szybciej bo ja osiągnąłem to co dawno nie mogłem osiągnąć.I teraz na następnych najbliższych maratonach-w Berlinie i w Poznaniu będę stawał na starcie pewniejszy siebie i z wielką chęcią poprawienia jeszcze tego wyniku i daj Boże,może życiówki.Szczególnie zależy mi na Poznaniu gdyż tu w naszych maratonach biega dużo znajomych i rywali i tu porównujemy swoje wyniki bo jest zawsze z kim,poza tym w Poznaniu właśnie zrobiłem życiówkę i może i tym razem uśmiechnie się do mnie szczęście?Sądzę,że dewizą na dobry czas na mecie w maratonie jest nie tylko przygotowanie fizyczne ale i psychiczne.Już obecnie muszę "nastrajać" się jak nabardziej pozytywnie analizując moje przeżycia z Maratonu Wrocławskiego.
Chciałbym kiedyś podpiąć się do jakiejś grupy,najlepiej na 3:30 bo to mój wymarzony czas na pewno możliwy do zrobienia i dobiec z nią do mety.Ten maraton biegłem sam gdyż wcześniej gdy próbowałem się przypiąć do jakiejś grupy to okazało się to nie na moje siły.Ale co było nie możliwe to może stać się możliwe!
Takich odczuć jakie miałem na tym maratonie bo takich dawno nie miałem życzę i innym zwłaszcza tym co wątpią w swoje siły i się zastanawiają czy maraton jest sens biec.Jest sens jak najbardziej biec bo przynim wydaję się świat jakby piękniejszy!
To co czytam z opinii biegaczy na temat naszego maratonu to można wywnioskować że od przyszłej edycji będzie frekwencja tylko wzrostowa! |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 20:55 super MARATON
Hej
Był to mój drugi w życiu Maraton. Trasa, warunki, pogoda były wymarzone. punkty artystyczne były wspaniałe, gro młodych ludzi zagrzewało nas do biegu. tylko kibiców zabrakło na trasie nie mówiąc o osobach siedzących w samochodach w małych korkach - ale tu uważam że to wyłączni eich wina. powinni nam kibicować a nie stac w korkach :))
Maraton ten zaliczam do udanych ponieważ założyłem sobie że przebiegnę go poniżej 4 godzin - i udało się 3h 56min. Chciałbym podziekować koledze z Warszawy, z którym przebiegłem około 27 km.
Jeden minus,który był zauważony nie tylko przeze mnie - to brak oznaczenia trasy co kilometr. Darku MASZ RACJE WROCŁAW NAPRAWDĘ JEST PIĘKNY!!! |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 21:24
2008-09-17, 11:15 - sikor28 napisał/-a:
Zapraszam do obejrzenia fotek.
http://tnij.org/btcp
|
:)
...jedno z najmilszych miejsc na trasie :)
Zobaczycie - mały kiedyś wygra we Wrocku :)
Pozdro od #92
|
|
| | | |
|
| 2008-09-17, 21:33 Pan Janicki na topie!!!
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 10:10 Brawo dla orga
Minęło kilka dni od startu w maratonie i bez emocji mogę powiedzieć, że poprzedni organizator ma teraz skale porównawczą jak można super zorganizować tak wielką imprezę biegową. Przykładów można mnożyć jak wielka jest różnica z poprzednim organizatorem. Teraz po zdobyciu doświadczenia będzie coraz lepiej. Na pewno pojawią się brakujące tablice oznaczające km. Trasa z tego co wiem była jeszcze raz mierzona na dzień przed naszym startem i lepszym rozwiązaniem było nie ustawianie tablic oznaczających km niż postawienie ich w nieodpowiednim miejscu. Niestety tak było w ubiegłym roku z oznaczeniem km. Widać było, że szef tej imprezy umie wsłuchać się w opinie osób, które biegają i pomagały mu przy organizacji imprezy. Trasa nie przebiegała po ul. 9-maja gdzie były progi spowalniające a osobiście byłem w szoku biegnąc ul. Pola gdzie zostały zdemontowane zatoczki, spowalniające ruch. Wiedziałem, że będzie organizacja wzorowa jak na debiutantów, bo w sztabie biegu był organizator z OMW p. Wozniak, który wie co biegaczowi jest potrzebne. Przeniesienie startu i mety na stadion Olimpijski było strzałem w 10. Teraz na pewno po zapoznaniu się z opiniami biegaczy liczebność na kolejnych edycjach, będzie lawinowo szybowała w górę. Myślę, że już w przyszłym roku zrówna się a może i przekroczy liczbę uczestników z maratonu Poznańskiego. |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 16:59 witam
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 19:38 Fajne fotki...
2008-09-18, 16:59 - Szafran napisał/-a:
tu wstawiam fotki z maratonu , nie ma jeszcze wszystkich ale wciąż nad nimi pracuję , zapraszam ,>) |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-18, 21:12 fotki
Pod tym linkiem fajne fotki autorstwa Twardziela http://foto.onet.pl/175qe,e4e10se46n0w,u.html dzięki Andrzej.Co do organizacji to świetny pomysł ze stadionem,gdyż w Rynku było troszke za ciasno,a na stadionie jest tyle miejsca że nawet przy 3000 zawodników nie było by problemu.Myślę że bylo by jeszcze ciekawiej,gdybyśmy finiszowali na bieżni stadionu lekkoatletycznego przy wygodnie siedzących kibicach na trybunach.Co do samego biegu to był to mój 10 jubileuszowy Maraton,który biegło mi się dobrze we wspaniałym towarzystwie m.in z panem Stefanem z Wołowa , z koleżankami z Piasta i moją małżonką.Początkowo biegliśmy z grupą na 4:30 i na półmetku mieliśmy 2:10 potem nieznacznie przyśpieszyliśmy i na mecie było 4:17.04 brutto czyli o 3 minuty szybciej drugą trudniejszą połówkę! dzięki czemu Ania w swoim drugim Maratonie poprawiła się o 6 minut(brawo)Dziękuję organizatorom za wspaniały bieg i w przyszłym roku życzę jeszcze bardziej udanego Maratonu i większej frekfencji. |
|
| | | |
|
| 2008-09-19, 21:09
2008-09-18, 10:10 - Jędrek-Twardziel napisał/-a:
Minęło kilka dni od startu w maratonie i bez emocji mogę powiedzieć, że poprzedni organizator ma teraz skale porównawczą jak można super zorganizować tak wielką imprezę biegową. Przykładów można mnożyć jak wielka jest różnica z poprzednim organizatorem. Teraz po zdobyciu doświadczenia będzie coraz lepiej. Na pewno pojawią się brakujące tablice oznaczające km. Trasa z tego co wiem była jeszcze raz mierzona na dzień przed naszym startem i lepszym rozwiązaniem było nie ustawianie tablic oznaczających km niż postawienie ich w nieodpowiednim miejscu. Niestety tak było w ubiegłym roku z oznaczeniem km. Widać było, że szef tej imprezy umie wsłuchać się w opinie osób, które biegają i pomagały mu przy organizacji imprezy. Trasa nie przebiegała po ul. 9-maja gdzie były progi spowalniające a osobiście byłem w szoku biegnąc ul. Pola gdzie zostały zdemontowane zatoczki, spowalniające ruch. Wiedziałem, że będzie organizacja wzorowa jak na debiutantów, bo w sztabie biegu był organizator z OMW p. Wozniak, który wie co biegaczowi jest potrzebne. Przeniesienie startu i mety na stadion Olimpijski było strzałem w 10. Teraz na pewno po zapoznaniu się z opiniami biegaczy liczebność na kolejnych edycjach, będzie lawinowo szybowała w górę. Myślę, że już w przyszłym roku zrówna się a może i przekroczy liczbę uczestników z maratonu Poznańskiego. |
Mi podobało się to,że nie biegliśmy nie tylko tą 9 maja z progami i Braci Gierymskich gdzie one też były ale również i na Tarnogaju po tych płytach i paskudnej Morwowej.Czytałem komentarz orga po maratonie że bedzie nadal pracował nad atrakcyjnością i szybkością trasy.Gdy powstanie łącznik między okazałym mostem Tysiąclecia a ul Żmigrodzką który wyrzuci tranzyt z ul.Osobowickiej to bedziemy mogli pobiec przez ten most by poczuć się prawie jak w Nowym Jorku oraz przez Osobowicką w stronę mety.Wielu ludzi nie wiedziało że startujemy i wbiegamy na Olimpiskim i na mecie było w porównaniu z Rynkiem ich tak mało ale również wierzę jak Jędrek że nowy org w ten maraton nada nowe lepsze tchnienie co bardziej rozsławi ten maraton nie tylko wśród nas biegaczy ale i kibiców. |
|
| | | |
|
| 2008-09-19, 22:00 Niezła propozycja dla orga!
Nasunął mi się niezły pomysł! Czytam na pewnej stronie,że w najbliższy poniedziałek ma być zorganizowany dzień bez samochodu.To można zgrać w przyszłości z maratonem,wpłynąć na to by ten dzień bez samochodu był w niedzielę kiedy się on odbywa.Sądzę że dzięki temu wielu ludzi którzy nie rozumieją idei maratonu w miastach zrozumieją je bo tak wynika z wielu wypowiedzi jakie czytałem na niebiegowych forach.Wielu zostawi swoje samochody i pojawi się licznie na trasie by nam kibicować i zrozumieją że cenniejszy jest ruch niż uzależnienie od samochodu czy zasiedziały tryb życia! |
|
| | | |
|
| 2008-09-26, 12:30
|
| | | |
|
| 2008-09-26, 13:43 video
2008-09-26, 12:30 - Tusik napisał/-a:
mam fajny finisz na mecie - na filmiku (miałem nr 565) - odzyskałem siły klkanaście metrów przed metą i wleciałem sprintem... ;-)) |
Tusik super stronka i ja tez występuje w tym filnie (wystraczy wpisać swój numer startowy)
do zobaczenia w Poznaniu |
|
| | | |
|
| | | |
|
| 2008-09-26, 14:56
2008-09-26, 13:43 - Jarek-S napisał/-a:
Tusik super stronka i ja tez występuje w tym filnie (wystraczy wpisać swój numer startowy)
do zobaczenia w Poznaniu |
tak - 'foto-maraton' nas sfilmował i porobił zdjęcia... może i drogi (jeśli się chce zamówić) - ale pamiątka na całe życie. :-) Jarek - do zobaczenia! :-) |
|
| | | |
|
| 2008-09-27, 14:45
Na zdjęciu które wygrało Treborus na pierwszej pozycji:) a obok niego taki sympatyczny kolega, zdaje sie że moja koleżanka po katorżniku woziła go po lublincu w poszukiwaniu szczepionki przeciwko tężcowi..:) hehe |
|
| | | |
|
| 2008-09-28, 23:53
2008-09-27, 14:45 - lopezz napisał/-a:
Na zdjęciu które wygrało Treborus na pierwszej pozycji:) a obok niego taki sympatyczny kolega, zdaje sie że moja koleżanka po katorżniku woziła go po lublincu w poszukiwaniu szczepionki przeciwko tężcowi..:) hehe |
tak jest! - wygrało zdjęcie grupy 4:00 - brawo! |
|