redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
Warszawa, 08 lipca 2007, 18:29, 1714/110816Michał Drelich
Kolekcja Timex na Maraton Warszawski

LINK 1: STRONA MARATONU WARSZAWSKIEGO
LINK 2: POBIERZ ORYGINALNĄ INFORMACJĘ PRASOWĄ
LINK 3: ARCHIWUM: WARSZAWA



Na zdjęciu: Zegarek marki Timex z limitowanej linii Maraton Warszawski

Warszawa, lipiec 2007 – Timex, partner Flora Maratonu Warszawskiego, przygotował limitowaną serię zegarków Timex Ironman. Zegarki wyróżnia logo Fundacji "Maraton Warszawski" umieszczone na obudowie wyświetlacza.

– Kolekcja specjalna to jeden z elementów naszej współpracy z Maratonem Warszawskim. Od kilku lat wspieramy warszawskie święto biegania jako Oficjalny Sponsor Pomiaru Czasu. Jesteśmy przekonani, że limitowana seria zegarków to doskonały partner zmagań sportowych oraz wyjątkowa pamiątka dla uczestników i kibiców warszawskiej imprezy – mówi Anna Borg, Dyrektor Generalny Timex Group Polska.

– Fakt wyprodukowania przez firmę Timex specjalnej serii poświęconej naszej imprezie to dla nas powód do dumy – dodaje Marek Tronina, prezes Fundacji „Maraton Warszawski” – Taki produkt świadczy bowiem o tym, iż marka "Maraton Warszawski" ma już w świecie sportu określoną wartość i że nasi partnerzy chcą się z nią coraz silniej identyfikować.

Modele z limitowanej kolekcji "Timex na Maraton Warszawski" mają ergonomiczny kształt, opracowany pod kątem potrzeb sportowca. Zegarek nakłada się bowiem w taki sposób, że wyświetlacz znajduje się na bocznej części nadgarstka. Dzięki temu łatwo jest spoglądać na monitor i sprawdzać wskazania zegarka podczas biegu, bez wykonywania zbędnych, wytrącających z rytmu ruchów.

W zaprojektowanej specjalnie z okazji Maratonu Warszawskiego kolekcji dostępne są modele dla kobiet i mężczyzn. Zegarki męskie wykonano w odcieniach srebra i grafitu, z wyróżniającymi się elementami w kolorze pomarańczowym, symbolizującym energię, siłę i witalność – atrybuty prawdziwego sportowca.

W modelach dla pań dominującą barwą jest błękit, przywodzący na myśl bezchmurne niebo i wakacyjną pogodę, która zachęca do aktywnego spędzania czasu na świeżym powietrzu. Kolorowy zegarek jest też świetnym dodatkiem do letnich strojów czy kostiumu kąpielowego.

Zegarki z serii „Timex na Maraton Warszawski” mają szereg funkcji przydatnych biegaczom: stoper, timer i trzy rodzaje alarmu. Czas można mierzyć w dwóch trybach: LAP (po pokonaniu określonego dystansu stoper zaczyna liczyć od początku) oraz SPLIT (międzyczas – po pokonaniu danego dystansu w każdym momencie można sprawdzić czas). Wbudowana pamięć umożliwia przechowywanie najlepszych wyników czy średnich czasów. Dzięki funkcji Indiglo – podświetlenia tarczy – wskazania wyświetlacza są czytelne w ciemności. Mechanizm jest wodoodporny w klasie do 100 m.

Przygotowana na Flora Maraton Warszawski kolekcja dostępna jest w sklepie internetowym www.timex.pl

Informacja o Timex
Timex Corporation to amerykański producent wysokiej jakości zegarków. Produkty Timex charakteryzują się różnorodną stylistyką, kolorystyką i oryginalnym wzornictwem - Klienci mogą wybrać modele, odpowiednie na każdą okazję: do pracy, w podróży, podczas wakacji, ważnych uroczystości, a także uprawiania sportu. Historia firmy sięga 1854 roku, gdy powstała Waterbury Clock Company, przekształcona w połowie XX wieku w Timex Corporation. Polskie przedstawicielstwo firmy, z siedzibą w Warszawie, działa od 1994 roku. Zegarki Timex dostępne są w sklepie internetowym www.timex.pl oraz w autoryzowanych sklepach na terenie całego kraju.

Informacja o Fundacji "Maraton Warszawski"
Fundacja "Maraton Warszawski" jest organizatorem Półmaratonu Warszawskiego (24-25 marca 2007) oraz Warszawskiego Festiwalu Biegowego z Flora Maratonem Warszawskim (21–23 września 2007). Fundacja "Maraton Warszawski" jest także pomysłodawcą i organizatorem akcji społeczno-sportowych: "Szkoła z klasą – na sportowo" (od 2004 r.), "Firma przyjazna bieganiu" (od 2005 r.) oraz "Akademia maratonu" (od roku 2006)



WIADOMOSCI POWIAZANE
 
  2007-10-02 - Podsumowanie akcji charytatywnej Fundacj...
  2007-09-23 - Zdjęcia z 29 Maratonu Warszawskiego...
  2007-09-20 - Weekend z wielkim biegiem......
  2007-09-17 - Weekend z Flora Maratonem Warszawskim w ...
  2007-09-12 - Pomyśl o Warszawie...
  2007-09-11 - W środę rozlosujemy zegarki !!!...
  2007-08-29 - Wygraj zegarek Timex Ironman...
  2007-08-15 - HERBALIFE RUN - największy bieg charytat...
  2007-07-24 - Sztafeta maratońska na Przystanek Woodst...
  2007-06-15 - Cadbury Wedel patronem konkursu Mistrz K...
  2007-06-07 - Flora Maraton Warszawski pomaga dzieciom...
  2007-05-17 - Firma przyjazna bieganiu edycja 2007...



Komentarze czytelników - 164podyskutuj o tym 
 

joger

Autor: joger, 2007-09-25, 22:24 napisał/-a:
Trochę przesady w Twojej wypowiedzi.
Przede wszystkim łatwiej sobie poradzić z organizacją jeśli startuje mało uczestników.
Ponadto dla mnie biegającego ogony nic nie brakowało na trasie za wyjątkiem wody na 27,5km.(zabrakło)
Wspaniały pomysł z wodą co 2,5km (Nie tego nawet wychwalany przeze mnie Poznań).Banany były i to b. dużo co 5km.
Co do nagród to dla większości biegających maratony jest dobiegnięcie do mety i otrzymanie medalu.
Finansowo może troszeczkę za drogo, ale były lekkie souweniry w reklamówkach podczas rejestracji i na mecie.
Pomiar czasu rewelacja. Nie było kolejek aby oddać chip-a.
Telebim extra. To napewno nauczka z Poznania i Dębna.
Jeśli organizacja będzie rozwijać się tak po trszku co roku niedługo dojdziemy do maratonu bez narzekań.

 

Wojtek W

Autor: Wojtek W, 2007-09-26, 14:47 napisał/-a:
Cóż biegłem w kilku biegach mimo ze były w nich do wygrania pieniądze, albo jakieś wartościowe nagrody.
O pieniądze niech się ścigają zawodowcy, dla mnie takie wyścigi zabijają tylko radość biegania.

 

Krzychu_wolf

Autor: Krzychu_wolf, 2007-09-26, 17:50 napisał/-a:
Została podana elita maratonu i lista nagród a czy ktoś pomyślał o zwykłych amatorach? Nie mówię aby tutaj wypisaywać każdego z nas tylko żeby w jakiś sposób uhonoraować tych którzy przybiegają troszkę dalaj lub naprawdę dalej.
Najbardziej rozbroiło mnie jak mój kumpel wszedł na "pudło" na miejscu 2 w kat. M-40 i dostał tylko statuetkę biegacza (uzyskał czas 2:41)a zwycięzca biegu 7000$ no i pozostała siódemka.
Może nie mam racji ale tak uważam. Atmosferę i tłumy na biegach robią amatorzy i powinno się ich szanować.
Poza uhonorowanie bieg naprawdę fajny.Masaż był rewelacyjny :)

 

kos

Autor: kos, 2007-09-27, 11:59 napisał/-a:
LINK: http://pl.youtube.com/watch?v=dvL2lUyENT8

Oto link z relacji 29 MW.

Pozdrawiam Dęblin

 

Autor: gmp3, 2007-09-27, 13:11 napisał/-a:
Tak się zastanawiam, bo akurat byłam w identycznej sytuacji jak Twój kumpel tylko dla k40. Sam wynik był dla mnie ogromnym sukcesem, bo poprawiłam życiówkę o 47 minut. Dodam, że biegam dopiero od roku i wszelkie sukcesy typu miejsca nagradzane wydawały mi się absolutnie poza zasięgiem. Dlatego do satysfakcji ja osobiście nie potrzebowałam żadnych materialnych nagród – wystarczył uścisk dłoni od Generała Polko z podkładem muzycznym Freddiego.
Jednak myślę, że podstawową rolą takiej masowej imprezy jest popularyzacja sportu wśród zwykłych ludzi, żeby wypuścili pilota TV z ręki i wyszli pobiegać lub choć nie utrudniali tego swoim najbliższym. Ja mam pięcioro dzieci i to, że zaczęłam biegać jest traktowane jako jakieś dziwactwo i to w dodatku przynoszące straty (opłata startowa, wyjazd itp.). Dlatego jakiś mały upominek mógłby być pewnym argumentem za dla rodziny.

 

Autor: gmp3, 2007-09-27, 13:20 napisał/-a:
Załąpałam się na 2 miejsce na podium dla k40. Wynik był dla mnie ogromnym sukcesem, bo poprawiłam życiówkę o 47 minut. Dodam, że biegam dopiero od roku i wszelkie sukcesy typu miejsca nagradzane wydawały mi się absolutnie poza zasięgiem. Dlatego do satysfakcji ja osobiście nie potrzebowałam żadnych materialnych nagród – wystarczył uścisk dłoni od Generała Polko z podkładem muzycznym Freddiego. Mi też badość z biegania zupełnie wystarcza.
Jednak myślę, że podstawową rolą takiej masowej imprezy jest popularyzacja sportu wśród zwykłych ludzi, żeby wypuścili pilota TV z ręki i wyszli pobiegać lub choć nie utrudniali tego swoim najbliższym. Ja mam pięcioro dzieci i to, że zaczęłam biegać jest traktowane jako jakieś dziwactwo i to w dodatku przynoszące straty (opłata startowa, wyjazd itp.). Dlatego jakiś mały upominek mógłby być pewnym argumentem za dla rodziny.

 

MEL.

Autor: MEL., 2007-09-28, 13:02 napisał/-a:
Z całym szacunkiem dla mojej Przedmówczyni i Jej wyniku w maratonie: jeśli dla Twojej rodziny udział w maratonie to strata, którą mógłby zniweczyć jakiś drobny upominek, to nie startuj albo dolicz do kosztów imprezy upominek dla rodziny, który zakupisz z własnych funduszy. Doprawdy, jak można spodziewać się nagród, skoro nic o nich nie było napisane w regulaminie??? Do tego, aby wygrać żelazko czy lokówkę trzeba jeździć na małe imprezy, które sponsorują jakieś gminy... Dlaczego uważasz, że Tobie się upominek należy? A koledze, który przybiegł ostatni to nie? Wszyscy mamy rodziny - większe, czy mniejsze; w maratonie biegł także mój kolega - ojciec pięciorga, ale nie wyobrażam sobie, aby spodziewał się, że dostanie za swój udział coś więcej niż satysfakcję, radość na mecie i podziw rodziny i znajomych.

PS. Życiówki gratuluję!

 

Autor: gmp3, 2007-09-29, 00:25 napisał/-a:
Nie chodzi mi o to, żeby przy okazji maratonu się obłowić, ani też nie oczekiwałam niczego, czego nie przewidywał regulamin.
Raczej chodzi o to, że regulamin takiej masowej imprezy powinien przewidzieć przede wszystkim te rzeczy, które służą upowszechnianiu sportu wśród przeciętnych ludzi, bo z tym w narodzie jest cieniutko.
I to się też przekłada na wyniki w świecie naszych sportowców przez duże S.
Bo trudniej wybrać reprezentantów kraju jeśli się ich wybiera spośród garstki, a żeby było więcej niż garstka, to ze sportem powinno się zaprzyjaźnić jak najwięcej niesportowców, żeby w rodzinach powstawała zdrowa tradycja. Czyli jest to działanie dalekowzroczne.
Dlatego społecznie pożyteczniej byłoby dostępne środki rozłożyć nieco inaczej, z przeniesieniem środka ciężkości nieco w kierunku „ludowych biegaczy”, bo zawodnikom promować sportu nie potrzeba.
Bo jeśli jakiś świeżo upieczony pasjonat biegania chwali się rodzinie i znajomym jakimś na swoją miarę wyczynem, to pierwszym pytaniem „telewizyjnych fotelarzy” jest co za to dostałeś i mają radochę.
Radzisz, żeby wtedy zrezygnować.
No tak o to właśnie chodzi fotelarzom, żeby biegaczy posadzić z pilotem na fotelach.
Sama pomyśl czy nie lepiej dla narodu, żeby było odwrotnie.

 

Autor: Elkanah, 2007-09-29, 15:13 napisał/-a:
Dzięki.Pozdrawiam!

 

MEL.

Autor: MEL., 2007-09-29, 20:39 napisał/-a:
Jeśli świeżoupieczony amator bieganie zacznie do domu przynosić nagrody, to rodzina ucieszy sie i zapewne zacznie uprawiać bieganie, ale nie dla przyjemnosci, dla siebie, nie dla radości tylko dla nagród.
Kochana, sama zorganizuj masową imprezę i obdziel nagrodami wszystkich świeżoupieczonych. Tak dla dobra sportu narodowego. A przeciwko fotelarzom.

PS. Wpadnę z całą rodzinką.

 



Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768