redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
Zagranica, 12 grudnia 2019, 11:30, 1737/441471
Krzysiek_biega
Krzysztof
Bartkiewicz
Biegiem przez Portugalię, Japonię, USA, Meksyk

LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA



      

Największą uwagę kibiców biegania w miniony weekend przyciągały wydarzenia w Lizbonie. To właśnie tutaj w niedzielę rozegrane zostały mistrzostwa Europy w biegach przełajowych. Na bardzo ciekawej trasie, obfitującej w liczne pagórki i wzniesienia rozdano komplet 6 medali, a w ramach rywalizacji zarówno młodzieżowej, jak i seniorskiej nie zabrakło ciekawych wyników, jak i solidnego polskiego akcentu.

Co ciekawe, aż pięć spośród sześciu złotych medali wręczono mistrzom kontynentu z zeszłego roku z Tilburga. Jedną z tych postaci, które obroniły tytuł mistrzowski była pochodząca z Kenii reprezentantka Turcji Yasemina Can. Rywalizacja pań na dystansie 8225 m od samego początku przebiegała pod dyktando właśnie tej zawodniczki, której kroku starała się dotrzymywać Norweżka Karoline Bjerkeli Grovdal.

Can jednak z każdym kolejnym kilometrem budowała coraz większą przewagę nad resztą stawki i niezagrożona wbiegła na metę jako pierwsza z czasem 26:52, o 15 sekund przed drugą tego dnia Grovdal. Brąz przypadł reprezentantce Szwecji Samrawit Mengsteab.

Sporą niespodzianką zakończył się bieg mężczyzn w kategorii seniorów - tu na dystansie 10,25 km języczkiem u wagi i magnesem dla kibiców był występ Juliena Wandersa. Szwajcar trenujący na co dzień w Kenii - rekordzista Europy na 10 km i w półmaratonie odważnie zapowiadał walkę o złoty medal. Wśród tych, którzy mieli stanowić poważne zagrożenie dla planów Wandersa byli między innymi: obrońca tytułu mistrzowskiego sprzed roku Norweg Filip Ingebrigtsen, naturalizowany reprezentant Turcji, pochodzący z Kenii Aras Kaya oraz Brytyjczyk Andrew Butchart.

Julien Wanders od samego wystrzału startera narzucił bardzo mocne tempo, co spowodowało szybką selekcję w czołówce. Jedynymi, którzy byli zdolni utrzymać się na prowadzeniu ze Szwajcarem byli: wspomniany Turek Kaya oraz Włoch Yeman Crippa i Szwed Robel Fsiha. To właśnie najmniej rozpoznawany w czołówce, nie posiadający jak dotąd większych osiągnięć na międzynarodowej arenie Fsiha okazał się tego dnia najmocniejszy. Po tym, gdy Wanders zapłacił cenę za swoje prowadzenie i odpadł z prowadzącej grupy, Szwed na finałowym okrążeniu uciekł rywalom i wygrał z czasem 29:59, o 11 sekund przed drugim tego dnia Kayą i Yemanem Crippą, który sięgnął po brąz z wynikiem 30:21

"Z myślą o mistrzostwach Europy wykonałem najlepszy i najmocniejszy trening w życiu. Przez ostatnie miesiące myślałem tylko i wyłącznie o tych zawodach i o tym, że chcę tu jak najlepiej reprezentować mój kraj Szwecję. Biegałem w ramach treningów wiele kilometrów po przełajowych trasach i dziś odebrałem za to nagrodę w postaci złota." - relacjonował swój kapitalny występ Fsiha.

"Dziś wykonałem kolejny krok do przodu. To mój najlepszy rezultat w karierze w międzynarodowej imprezie, gdzie reprezentowałem Szwajcarię. Oczywiście jestem trochę zawiedziony, bo byłem tak blisko podium i strefy medalowej, ale wiem, że dałem dziś z siebie absolutnie wszystko." - napisał na swoim profilu facebookowym Julien Wanders.

Mistrzowie z Tilburga w kategorii poniżej 23 lat triumfowali również w Lizbonie. Bardzo pewne zwycięstwo wśród pań w tej kategorii wiekowej odniosła wschodząca gwiazda europejskiej lekkoatletyki Dunka Anna Moller. Zawodniczka z ogromną łatwością, bez żadnych wyraźnych oznak zmęczenia pokonała dystans 6,25 km w czasie 20:30, dzięki czemu z ponad półminutową przewagą nad resztą stawki zapewniła sobie złoty medal. Kolejne miejsca na podium przypadły Holenderce Jasmjin Lau (21:09) oraz Stephanie Cotter z Irlandii (21:15)

W biegu panów w tej samej kategorii wiekowej na dystansie 8,25 km nie było mocnych na Jimmy Gressiera z Francji. Przez większość biegu ciężar prowadzenia na swoje barki wziął Serb Elzan Bibic. Bardzo wysoki, długonogi zawodnik z Bałkanów nie dotrwał jednak na prowadzeniu do mety - sprytnie chowający się za jego plecami Gressier uciekł na ostatnim okrążeniu i zwyciężył z czasem 24:17, prezentując tuż przed metą charakterystyczną cieszynkę w stylu znanym z boisk piłkarskich. Serb Bibic sięgnął po srebro z wynikiem 24:25, a najniższy stopień podium przypadł Hiszpanowi Abdessamadowi Oukhelfenowi (24:34)

"Czułem się dziś znakomicie, ale cały czas powtarzałem sobie również, że muszę byc cierpliwy, zachować spokój i wyczekiwać na odpowiedni moment do ataku. Strategia i taktyka obrana dzisiaj przeze mnie dała oczekiwane rezultaty." - komentował swój bieg Francuz Gressier.

Murowanym faworytem do złota w kategorii mężczyzn poniżej 20 lat był Jakob Ingebrigtsen. Mistrz Europy na 1500 i 5000 metrów z Berlina oraz czwarty zawodnik niedawnych mistrzostw świata z Doha sprostał oczekiwaniom i bez najmniejszych problemów wygrał bieg na dystansie 6,25 km. Norweg dosłownie bawił się z rywalami - przez pierwsze fragmenty biegu chował się nieco za prowadzącymi, po to by w pewnym momencie wystrzelić zza ich pleców. Jakob, biegnąc bardzo komfortowo do samej mety wygrał z wynikiem 18:20, przed Turkiem Ayetullahem Aslanhanem (18:58) i Irlandczykiem Efremem Gideyem (19:01)

"To moje kolejne złoto w kategorii U20, ale szczerze mówiąc każdy medal cieszy mnie tak samo." - mówił dziennikarzom na mecie Ingebrigtsen.


"Spodziewałem się trudniejszego biegu, ale już po pierwszym okrążeniu oceniłem, że rywale tego dnia nie będą zbyt dużym zagrożeniem." - dodał Norweg.
W biegu kategorii poniżej 20 lat wśród pań na dystansie 4,25 km od samego początku uformowała się prowadząca kilkuosobowa grupka w której znajdowała się również Polka, Zosia Dudek. Zawodniczka mieszkająca i trenująca na co dzień w USA bardzo dzielnie walczyła o czołowe lokaty, a nawet fragmentami odważnie wychodziła na prowadzenie.

Ostatecznie jednak ukończyła ona bieg poza strefą medalową, a po złoto sięgneła mistrzyni z Tilburga, Włoszka Nadia Battocletti z czasem 13:58, przed Słowenką Klarą Lukan i Portugalką Marianą Machado. Polka ostatecznie ukończyła bieg na 5-tym miejscu z czasem 14:22.

Miniony weekend to jednak nie tylko mistrzostwa Europy w crossie - ciekawe wydarzenia miały miejsce również na kontynencie azjatyckim. W chińskim Guangzhou rozegrany został maraton legitymujący się najwyższą rangą GOLD przyznawaną przez World Athletics. W biegu tym dominowali reprezentanci Etiopii. 24-letnia Hiwot Gebrekidan zwyciężyła z czasem 2:23:50 bijąc poprzedni rekord trasy 2:25:12 należący do Rahmy Tusy sprzed 2 lat. To drugi maratoński triumf Etiopki w karierze - wcześniej wygrała również na królewskim dystansie w 2017 roku w maratonie Lake Tiberias w Izraelu.

Za plecami Gebrekidan finiszowały: Kenijka Celestine Chepchirchir z czasem 2:27:10 oraz Chinka Zhang Meixia, która przy ogromnym aplauzie lokalnych kibiców uzyskała rezultat 2:32:01. Organizatorzy mieli ogromne powody do satysfakcji widząc poziom wyników w biegu panów, gdzie aż sześciu czołowych zawodników uzyskało wynik lepszy niż rekord trasy 2:10:01 ustanowiony w 2015 roku przez Marokańczyka Abdellaha Tagharrafeta. Najlepszy w niedzielne przedpołudnie w Guanghzou okazał się Etiopczyk Gebretsadik Abraha, który uzyskał czas 2:08:04

Były zwycięzca maratonów w Pradze i Marrakeszu, legitymujący się życiówką 2:06:23 rozstrzygnął kwestię zwycięstwa na ostatnich 10 kilometrach, gdzie zdecydowanie uciekł rywalom. Podium uzupełnili: Kenijczyk Emmanuel Naibei z czasem 2:08:27 oraz jego rodak Mike Kiptum (2:08:58)

Z Chin przenosimy się do Japonii. W Saitamie - stolicy i największym mieście prefektury o tej samej nazwie odbył się bieg maratoński o randze SILVER. Tu również odnotowano godne uwagi wyniki. Kenijka Peres Jepchirchir, w swoim pierwszym w karierze starcie maratońskim poza ojczyzną wygrała z czasem 2:23:50. To drugi rezultat w historii maratonu w Saitamie, słabszy zaledwie o 32 sekundy od rekordy trasy sprzed 3 lat.

Jepchirchir - mistrzyni świata w półmaratonie z 2016 roku w drodze po wygraną pokonała między innymi Etiopkę Fatumę Sado (2:26:45 i drugie miejsce) oraz Belaynesh Olijrę (2:27:11 i trzecia lokata). Tuż za podium finiszowała Białorusinka Nina Savina, która uzyskała nowy rekord życiowy 2:28:44.

Przegląd weekendowych wydarzeniach kontynuujemy na Hawajach. Bardzo wysoki poziom sportowy i organizacyjny towarzyszył 47-mej edycji maratonu w Honolulu. Tu 27-letni Kenijczyk Titus Ekiru wygrał z czasem 2:07:59 i biorąc pod uwagę premię za zwycięstwo oraz bonusy za osiągnięty czas i nowy rekord trasy wzbogacił się o kwotę 50 tys dolarów. Tym samym Ekiru dopisał do swojego sportowego CV kolejne zwycięstwo w maratonie, jako że wiosną wygrał również maraton w Mediolanie z rekordem życiowym 2:04:46
Pomimo wymagających warunków atmosferycznych (22 stopnie Celsjusza i pełne słońce w momencie startu) Ekiru rozpoczął bieg w bardzo mocnym tempie i wspomagany przez dwóch pacemakerów z kilometra na kilometr budował przewagę nad rywalami.

"Wykonałem bardzo solidny maratoński trening przez ostatnie trzy miesiące z myślą o wygranej tutaj i walce o nowy rekord trasy. Spełniłem wszystko to co sobie zakładałem przed biegiem. " - komentował swój znakomity występ Kenijczyk.

Wilson Chebet ukończył tegoroczną edycję maratonu w Honolulu jako drugi z czasem 2:13:14 (10 tys dolarów) a Edwin Koech wpadł na metę jako trzeci z czasem 2:14:20 ( 5 tys dolarów). Bieg pań przerodził się pasjonującą wewnętrzną rywalizację kenijską, gdzie niemal przez pełne 42,195 km ramię w ramię walczyły o triumf Betsy Saina i Margaret Muriuki. Zawodniczki te co chwilę zmieniały się na prowadzeniu, próbowały raz po raz chować się i uciekać.

Tego typu biegowe szachy trwały aż do 40-tego kilometra, gdzie na bardzo zdecydowaną szarżę zdecydowała się Saina. Jak się okazało kilka minut później, był to błąd i przedwczesny atak tej zawodniczki. Muriuki "skleiła" plecy rywalki i po przekroczeniu 41-wszego kilometra to ona przejęła prowadzenie, którego nie oddała już do samej mety, gdzie wzniosła ręce w górze w geście triumfu z wynikiem 2:31:10 (25 tys dolarów za wygraną)

Betsy Saina finiszowała jako druga z czasem 2:31:51 (10 tys dolarów) a trzecie miejsce i 5000 dolarów przypadło Amerykance Renee Metivier, która z rezultatem 2:43:18 uzyskała przepustkę do startu w amerykańskich kwalifikacjach maratońskich do igrzysk olimpijskich w Tokio. Ku ogromnej satysfakcji organizatorów aż 19,5 tysiąca zawodników z całego świata zmierzyło się tego dnia z dystansem maratońskim w Honolulu.

8.12.2019: Saitama marathon (Japonia)

Kobiety:
1. Peres JEPCHIRCHIR KEN 2:23:50
2. Fatuma SADO ETH 2:26:45
3. Belayneh OLJIRA ETH 2:27:11
4. Nina SAVINA BLR 2:28:44
5. Rahma TUSA ETH 2:32:30
6. Kaori YOSHIA JPN 2:35:15

8.12.2019: Guangzhou marathon (Chiny)

Mężczyźni
1. Gebretsadik ABRAHA ETH 2:08:04
2. Emmanuel Rutto NAIBEI KEN 2:08:27
3. Mike Kiptum BOIT KEN 2:08:58

Kobiety:
1. Hiwot Gebrekidan GEBREMARIAM ETH 2:23:50
2. Celestine CHEPCHIRCHIR KEN 2:27:10
3. Meixia CHN Zhang 2:32:01

8.12.2019: Honolulu marathon, Hawai (USA)

Mężczyźni:
1. Titus EKIRU KEN 2:08:00
2. Wilson CHEBET KEN 2:13:14
3. Edwin Kipngetich KOECH KEN 2:14:20
4. Mike CHESIRE KEN 2:16:31
5. Jackson LIMO 2:17:10
6. Osako SUGURU JPN 2:17:30

Kobiety:
1. Margaret MURIUKI KEN 2:31:11
2. Betsy SAINA KEN 2:31:52
3. Renee METIVIER USA 2:43:18

8.12.2019: Monterrey marathon (Mexico)

Mężczyźni:
1. Evans KORIR KEN 2:08:48
2. Rodgers ONDATI KEN 2:14:56
3. Robert GAITHO KEN 2:17:41
4. Allan KIPKORIR KEN 2:19:49
5. Gezahgb ABERA ETH 2:20:32

Kobiety:
1. Isabel Guadalupe OROPEX MEX2:40:39
2. Leah JEBIWOT KEN 2:40:46
3. Jemimah MUSAU KEN 2:41:36
4. Argentina VALDEPENAS MEX 2:41:40
5. Caroline JEBIWOT KEN 2:42:38

8.12.2019: California international marathon (USA)

Mężczyźni:
1. Elisha BARNO KEN 2:13:36
2. CJ ALBERTSON USA 2:13:40
3. Patrick SMYTH USA 2:13:48
4. Denis CHIRCHIR KEN 2:16:09

Kobiety:
1. Jane KIBII KEN 2:29:31
2. Obsie BIRRU 2:30:25

8.12.2019: Rock"n"Roll San Antonio half-marathon (USA)

Mężczyźni
1. Jacob ALLEN USA 1:01:45
2. Emmanuel ROTICH KEN 1:04:28

8.12.2019: Mistrzostwa Europy w Przełajach

U23 Men (8.3K)
1. Jimmy Gressier (Fra) 24:17
2. Elzan Bibić (Ser) 24:25
3. Abdessamad Oukhelfen (Spa) 24:34
4. Tadesse Getahon (Isr) 24:50
5. Yohanes Chiappinelli (Ita) 24:51

U20 Men (6.3K)
1. Jakob Ingebrigtsen (Nor) 18:20
2. Ayetullah Aslanhan (Tur) 18:58
3. Efrem Gidey (Ire) 19:01
4. Etson Barros (Por) 19:05
5. Charles Hicks (GB) 19:05

U23 Women (6.3K)
1. Anna Emilie Møller (Den) 20:30
2. Jasmijn Lau (Hol) 21:09
3. Stephanie Cotter (Ire) 21:15
4. Jasmijn Bakker (Hol) 21:21
5. Federica Zanne (Ita) 21:24

U20 Women (4.3K)
1. Nadia Battocletti (Ita) 13:58
2. Klara Lukan (Slo) 14:01
3. Mariana Machado (Por) 14:10
4. Delia Sclabas (Swi) 14:22
5. Zofia Dudek (Pol) 14:22

Amalgamated Team Medals (all races including mixed relay):
1. Great Britain 6 (5 golds, 1 bronze)
2. France 4
3. Italy 4
4. tie, Norway & Turkey 3.

Komentarze czytelników - brakskomentuj informację




Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768