redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
Zagranica, 19 wrzesnia 2019, 10:27, 1635/176428
Krzysiek_biega
Krzysztof
Bartkiewicz
Biegiem przez Kopenhagę, Mińsk, Sydney, Kapsztad

LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA



      

Weekend, który już za nami zapisze się z pewnością na długo w lekkoatletycznych kronikach. Wszystko za sprawą półmaratonu w Kopenhadze - zawodach, które rokrocznie przyciągają na start bardzo mocną elitę i w których to padają spektakularne wyniki. Nie inaczej było i w tegorocznej edycji, gdzie organizatorzy z odwagą, już na wiele tygodni wstecz, zapowiadali, iż będziemy świadkami ataku na rekord świata w półmaratonie.

Zapowiedzi te nie okazały się pustosłowiem i oto w niedzielne przedpołudnie kibice biegów długich śledzący transmisję internetową z Kopenhagi byli świadkami historycznych chwil. Oto Kenijczyk Geoffrey Kamworor, do swojej bardzo bogatej kolekcji mistrzowskich tytułów globalnych imprez dołożył kolejną jakże istotną "cegiełkę" - z wynikiem 58:01 ustanowił on nowy rekord świata w półmaratonie, bijąc poprzednie rekordowe osiągnięcie Abrahama Kiptuma aż o 17 sekund!

Kamworor poświęcił cały sezon tylko pod ten bieg - dość powiedzieć, że był to jego pierwszy start na dystansie półmaratonu od 5 lat, a z myślą o perfekcyjnym treningu pod Kopenhagę odpuścił on nawet przygotowania i start w kenijskich kwalifikacjach do mistrzostw świata w Doha.

Trenujący na co dzień z Eliudem Kipchoge zawodnik przyjechał do stolicy Danii z jasnym celem zapisania się na stałe na kartach światowych biegów jako rekordzista globu. Pomimo iż na starcie kopenhaskiej "połówki" znalazło się kilkunastu zawodników z życiówkami poniżej 60 minut Kamworor na dobrą sprawę już od półmetka objął samotne prowadzenie po wcześniejszym pokonaniu 5 kilometrów w czasie 13:53 i 10 km w 27:34

Kwestia wygranej była więc jasna, a jedyną wątpliwością było to, czy stawiając samotnie czoła opadom deszczu i powiewom wiatru Kenijczyk zdoła utrzymać rekordowe tempo. Pomimo tych przeciwności losu, Kamworor wyglądał bardzo mocno i z ogromną lekkością dosłownie "połykał" kolejne kilometry meldując się na 15-tym kilometrze w czasie 41:05. Już wtedy nowy rekord świata wydał się jedynie formalnością i tak też się stało, gdy nieco ponad kwadrans później, Geoffrey zameldował się na mecie w czasie 58:01. 5 kolejnych zawodników finiszowało w czasie poniżej 60 minut, w tym Bernard Kipkorir (drugie miejsce, 59:16) i Etiopczyk Berehanu Wendemu Tsegu (59:22)

To dla mnie niezwykle emocjonalne chwile, całkiem nowe doświadczenie, jestem nowym rekordzistą świata, w dodatku zrobiłem to w miejscu, gdzie 5 lat temu wybiegałem swój pierwszy złoty medal mistrzostw świata- komentował swój wyczyn 27-letni Kenijczyk. Za swój rekordowy występ Kamworor otrzymał łącznie 27.000 dolarów, w tym: 10.000 za zwycięstwo, 10.000 za rekord świata, 5000 za rekord trasy i 2000 za czas poniżej 60 minut.

Nieco w cieniu biegu panów bardzo mocne wyniki odnotowano również w rywalizacji kobiet, gdzie Birhane Dibaba - zwyciężczyni maratonu w Tokio sprzed roku wygrała ze znakomitym czasem 1:05:57, bijąc o niemal dwie minuty swój rekord życiowy. Jest to drugi najlepszy czas w historii zawodów w Kopenhadze - szybciej biegała przed rokiem jedynie Sifan Hassan, która uzyskała wtedy wynik 1:05:15

Oprócz spektakularnego i rekordowego półmaratonu w Kopenhadze mocno biegano również w innych zakątkach globu. W japońskim Tokio odbył się maraton Grand Championship stanowiący oficjalną kwalifikację krajową do przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Tokio. To jeden z najbardziej zaciętych maratonów w całym rocznym kalendarzu, o ile nie w całym olimpijskim czteroleciu. W kraju dosłownie oddychającym maratonem, jakim jest Japonia, gdzie zarówno biegacze jak i kibice traktują ten dystans niemal z nabożną czcią, oficjalna kwalifikacja olimpijska, w dodatku pod igrzyska, które odbędą się w Japonii budzi najwyższe emocje.

Zasady startu były jasne: pobiec w niedzielny poranek w Tokio mogli jedynie zawodnicy, którzy od sierpnia 2017 uzyskali oficjalne minima (2:08:30 dla mężczyzn i 2:24:00 dla kobiet, lub też uzyskali w trakcie okna kwalifikacyjnego średni czas poniżej 2:11 lub 2:28 licząc swoje dwa najszybsze maratońskie starty.

O zaciętej walce w pogoni za tymi minimami niech świadczy fakt, że w podanym wyżej okresie czasu aż dwukrotnie bito rekord Japonii w maratonie. Ostatecznie 30 mężczyzn i 10 kobiet stanęło na starcie w niedzielę w pogoni za olimpijskimi marzeniami, w tym 6 zawodników z życiówkami poniżej 2:08 i 8 kobiet z rekordami poniżej 2:25. Jedynie dwóch najszybszych zawodników na mecie mogło cieszyć się przepustką do przyszłorocznych igrzysk. Od samego początku biegu bardzo mocne tempo narzucił rekordzista Japonii w półmaratonie Yuta Shitara, który pokonał półmetek w czasie 1:03:27 osiągając aż dwuminutową przewagę nad grupą pościgową, wśród której znajdował się chociażby rekordzista kraju w maratonie Suguru Osako.

Shitara zapłacił bardzo dużą cenę za swoje przedwczesne szarże i wraz z kolejnymi kilometrami jego przewaga topniała w oczach - w okolicach 37-mego kilometra ośmioosobowa grupa pościgowa, w tym oprócz wspomnianego Osako, również Kengo Suzuki i Shogo Nakamura minęła lidera. Dość niespodziewanie to właśnie Nakamura zachował najwięcej sił na finiszowe kilometry, gdzie co chwilę zmieniali się prowadzący i notowaliśmy kolejne próby ucieczek. Zawodnik ten wygrał z czasem 2:11:28, a 8 sekund za jego plecami równie niespodziewanie finiszował Yuma Hattori z czasem 2:11:36

Rekordzista kraju Suguru Osako przybiegł dopiero na trzeciej pozycji z rezultatem 2:11:41. Bardzo przekonujące zwycięstwo w biegu pań odniosła Honami Maeda, która z czasem 2:25:15 zameldowała się na mecie z przewagą niemal czterech minut nad pozostałymi rywalkami. Drugie miejsce dające również przepustkę na igrzyska zajęła Ayuko Suzuki z czasem 2:29:02 - dla tej zawodniczki był to zaledwie drugi maraton w karierze.

Kontynuując przegląd biegowych wydarzeń zaglądamy do Australii, gdzie odbyła się kolejna edycja Blackmores Sydney Marathon - organizatorzy - podobnie jak w Kopenhadze - spodziewali się rekordowych wyników. Zawodnicy wyszli naprzeciw tym oczekiwaniom - w biegu pań zwyciężyła dobrze znana z występów w polskich biegach ulicznych Kenijka Stellah Barsosio - 26-latka z Iten wygrała ze świetnym wynikiem 2:24:33, bijąc o ponad 4 minuty poprzedni rekord trasy Makdy Harun. Czas Barsosio to trzeci w historii wynik uzyskany na ziemi australijskiej - szybciej biegały jedynie Japonka Naoko Takahashi (2:23:14) i Lidia Simon (2:23:22)

Felix Kiprotich z Kenii wygrał rywalizację mężczyzn z wynikiem 2:09:49 - tym samym po raz pierwszy w historii maratonu w Sydney odnotowano wynik poniżej 2 godzin i 10 minut. Rezultat ten jest również nowym rekordem trasy.

Z Sydney przenosimy się do Kapsztadu. W tym najstarszym i jednym z największych i najludniejszych miast RPA odbył się bieg maratoński, w którym to padły godne odnotowania wyniki. Celestine Chepchirchir z Kenii z czasem 2:26:44 ustanowiła nowy rekord trasy, a pełni kenijskiego triumfu dopełnił również jej rodak Edwin Koech, który wygrał rywalizacje panów z czasem 2:09:20. Cała pierwsza trójka open uzyskała wyniki poniżej 2 godzin i 10 minut, w tym Marokańczyk Mohamed Ziani, który zajął najniższe miejsce na podium. Najszybszy z reprezentantów RPA: Elroy Galant z czasem 2:10:31 finiszował na czwartej pozycji.

Szybko w niedzielę biegano też za naszą wschodnią granicą. W Mińsku odbyła się kolejna edycja półmaratonu - zawody te cieszą się obecnie rangą SILVER przyznawaną przez IAAF, co wpływa zdecydowanie na poziom sportowy i organizacyjny tych zawodów. Ku wielkiej radości kibiców rywalizację kobiet w tegorocznych zmaganiach wygrała Nina Savina - reprezentantka gospodarzy stoczyła kapitalny bój z afrykańską koalicją zawodniczek ostatecznie triumfując z nowym rekordem życiowym i nowym rekordem trasy 1:11:24. Wygraną Etiopczyka zakończył się bieg panów, gdzie Berhanu Afewerki uzyskał czas 1:04:09. Drugie miejsce zajął dobrze znany z polskich biegów Ukrainiec Nikolai Lukimtchuk z rezultatem 1:04:31

15.09.2019: Cape Town marathon (RPA)

Mężczyźni:
1. Edwin Kibet KOECH KEN 2:09:20
2. Daniel Muindi MUTETI KEN 2:09:25
3. Mohamed ZIANI MAR 2:09:29
4. Elroy GELANTl RSA 2:10:31
5. Khoarahlane Joseph SEUTLOALI LES 2:11:04
6. Samuel Theuri MWANIKI KEN 2:11:06
7. Motloka Clement MKHABUTLANE LES 2:12:09
\8. Kipkemoi KIPSANG KEN 2:12:45
9. Adbi Fufa NIGASSA ETH 2:13:33
10. Sibusiso NZIMA 2:13:41

Kobiety:
1. Celestine CHEPCHIRCHIR KEN 2:26:44
2. Nurit Shimels YIMAM ETH 2:27:40
3. Gete Mindaye TILAHUN ETH 2:28:32
4. Urge Diro SOBOKA ETH 2:29:50
5. Janet Jelagat RONO KEN 2:32:48
6. Mercy Jerotich KIBARUS KEN 2:35:13
7. Neheng KHATALA LES 2:36:34
8. Beatie DEUTCH ISR 2:36:41
9. Natalia Elisante SULLE TAN 2:38:55
10. Milliam EBONGON KEN 2:40:20

15.09.2019: Sydney marathon (Australia)

Mężczyźni:
1. Filex KIPROTICH KEN 2:09:49
2. Michael KUNYUGA KEN 2:10:05
3. Saturo SASAKI JPN 2:11:02
4. Elijah KEMBOI KEN 2:12:55
5. Silas TOO KEN 2:13:49
6. Isaias BEYN ERi 2:21:16

Kobiety:
1. Stella BARSOSIO KEN 2:24:33
2. Josephine CHEPKOECH KEN 2:26:43
3. Tejitu Daba CHALCHISSA BRN 2:28:22

15.09.2019: Minsk half-marathon (Białoruś)

Mężczyźni:
1. Berhan Hidru AFEWERKI ERI 1:04:09
2. Nikolai LUKIMTCHUK UKR 1:04:31
3. David Kiptui TARUS KEN 1:05:33

Kobiety:
1. Nina SAVINA BŁR 1:11:24
2. Maeregu Hayelom ShHEGAE ETH 1:12:18
3. Tesfanesh Merga DENDI ETH 1:12:50

15.09.2019: RnR Philly half-marathon (USA)

Mężczyźni:
1. Daniel MESFUN ERI 1:02:58
2. Wilkerson GIVEN 1:03:29
3. Abdi ABDIRAHMAN 1:03:32

Kobiety: 1. Caroline ROTICH KEN 1:10:59
2. Becky WADE 1:12:12
3. Emily SETLACK 1:12:34

15.09.2019: Copenhagen half-marathon (Dania)

Mężczyźni:
1. Geoffrey KAMWOROR KEN 58:01
2. Benard Kipkorir NGENO KEN 59:16
3. Berehanu Wendemu TSEGU ETH 59:22
4. Edwin Kiprop KIPTOO KEN 59:27
5. Amos KURGAT KEN 59:37
6. Philemon KIPLIMO KEN 59:57
7. Shadrack KOECH KEN 1:00:12
8. Kinde Atanaw AYALEW ETH 1:00:13
9. Sondre Nordstad MOEN NOR 1:00:20
10. Alfred BARKACH KEN 1:00:22
11. John LANGAT KEN 1:00:37
12. Kelvin KIPTUM KEN 1:00:38
13. Jairus Kipchoge BIRECH KEN 1:00:50
14. Solomon Kirwa YEGO KEN 1:01:25
15. Milkesa MENGESHA ETH 1:01:46
16. Isaac KIPSANG KEN 1:01:50
17. Dominic KIPTARUS KEN 1:02:07
18. Tadu Abate DEME ETH 1:02:10
19. Moses KURONG UGA 1:02:14
20. Moses KIBET KEN 1:03:17
65 Piotr MIELEWCZYK POL 1:07.23 PB

Kobiety:
1. Birhane DIBABA ETH 1:05:57
2. Evaline CHIRCHIR KEN 1:06:22
3. Dorcas Jepchirchir TUITOEK KEN 1:06:36
4. Megertu Alemu KEBEDE ETH 1:06:46
5. Brillian Jepkorir KIPKOECH KEN 1:07:12
6. Bekelech GUDETA ETH 1:07:21
7. Naom JEBET KEN 1:08:08
8. Hiwot GEBREMARYAM ETH 1:08:21
9. Sutume Asefa KEBEDE ETH 1:09:05
10. Birhan Mhretu GEBREKIDAN ETH 1:09:44
11. Gete Alemayehu TEKLEMICHAEL ETH 1:10:05
12. Sandrafelis TUEI KEN 1:10:24
13. Lydia MATHATHI KEN 1:10:32
14. Alemtsehay Asefa KASEGN ETH 1:10:51
15. Tabitha Wambui GICHIA KEN 1:11:54
16. Matea PARLOV CRO 1:11:54
17. Maja ALM DEN 1:11:54
18. Hanna LINDHOLM SWE 1:11:57
19. Dibabe KUMA ETH 1:12:01

Komentarze czytelników - brakskomentuj informację




Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768