Kenijczyk Julius Kogo zwyciężył w rozegranym w minioną sobotę wyścigu na 10 mil w miejscowości Flint, w stanie Michigan. Mimo bardzo mocnej obsady zawodnik ten w bardzo pewnym, komfortowym stylu prowadził od startu do mety i uzyskał czas 47:01. Wśród elity mężczyzn tego biegu wyróżniali się zwłaszcza rodacy kenijskiego zwycięzcy, jak Evans Kurui i Simon Chirchir.

Lokalni kibice liczyli zwłaszcza na dobry występ Amerykanina Dathana Ritzenheina, zwyciężcy z Flint sprzed roku, który ostatecznie z wynikiem 47:31 finiszował tuż za podium, na czwartej pozycji.

Bardzo się cieszę z mojej dzisiejszej dyspozycji. Pogoda nas dziś nie rozpieszczała, było dość chłodno, oraz przez większą część biegu wiał przeciwny wiatr - opowiadał dziennikarzom po biegu Julius Kogo. Jego czas osiągnięty w sobotę to wynik o 22 sekundy lepszy niż zeszłoroczny zwycięski wynik Dathana Ritzenheina.

Wśród pań z wynikiem 51:49 triumfowała Etiopka Buze Diriba. Za swoje osiągnięcie zwycięzcy otrzymali czeki na 3.000 dolarów.

Przenosimy się do Mexico City, gdzie w niedzielę rozegrany został bieg maratoński w ramach cyklu IAAF Bronze Label Road Races. Ogromne emocje wzbudzał zapowiadany występ wielkiego faworyta meksykańskiej publiczności Juana Luisa Barriosa. Podopieczny polskiego trenera Tadeusza Kępki nie ukrywał, że jest doskonale przygotowany i w swojej ojczyźnie zamierza walczyć o końcowy triumf. Zaproszeni do grona elity Kenijczycy i Etiopczycy nie zamieszali jednak ułatwiać mu zadania.

Bieg odbył się w bardzo specyficznych warunkach, wymagających zwłaszcza w kontekście maratonu, stolica Meksyku położona jest bowiem na wysokości 2250 metrów nad poziomem morza. Warunki klimatyczne dały się we znaki rywalizującym na trasie zawodnikom i z pewnością wpłynęły na końcowe wyniki. Mimo silnej koalicji afrykańskiej fantastyczną dyspozycją wykazała się reprezentantka Peru Gladys Tejeda, która wygrała rywalizację Pań z wynikiem 2:36:15 - jest to nowy rekord trasy meksykańskiej imprezy - poprzedni ustanowiony przed 10-ma laty był o ponad 2 minuty słabszy i należał do Kenijki Anne Chelagat.

Tejeda, dwukrotna uczestniczka igrzysk olimpijskich, oraz brązowa medalistka igrzysk panaamerykańskich z 2011 roku wygrała maraton w Mexico City przed czterema laty. Tym razem, w okolicach 24-tego kilometra postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i podyktowała bardzo mocne tempo, którego nie były w stanie utrzymać jej rywalki. Podium wśród pań uzupełniły: Etiopka Ashete Bekere Dido (2:38:46), oraz Scola Jepkemoi Kiptoo (2:39:24).

Bieg panów trzymał w napięciu niemal do ostatnich kilometrów, gdzie ciągle w grze o końcową wygraną pozostawała piątka zawodników. Oprócz 2 Kenijczyków i Etiopczyka w czołówce, ku ogromnej radości licznie zgromadzonych przy trasie kibiców, bardzo aktywni byli również dwaj Meksykanie: wspomniany Barrios, oraz Willy Canchaya. Ostatecznie najwięcej sił na ostatnich kilometrach zachował Fikadu Kebede Debele z Etiopii i to on mógł wznieść do góry ręce w geście triumfu po 2 godzinach, 17 minutach i 27 sekundach biegu.

8 sekund za nim na metę wbiegł Kenijczyk Isaac Korir. Dla zwycięzcy był to drugi bieg maratoński w tym roku - wcześniej, w marcu wygrał również w Rabacie, w Maroko, z rekordem życiowym 2:09:37. Juan Luis Barrios zajął 4-te miejsce z czasem 2:18:26.

Dzisiejszy świat biegowy zdominowała informacja, iż już 24 września podczas maratonu w Berlinie zobaczymy na starcie fenomenalnego Etiopczyka Kenenisę Bekele. Po raz pierwszy w historii w biegu maratońskim dojdzie zatem do starcia Eliuda Kipchoge, Wilsona Kipsanga i wspomnianego Bekele:

To będzie prawdziwe starcie tytanów, bieg marzeń dla kibiców sportu na całym świecie. Trzech najlepszych maratończyków świata stanie na starcie. Jako organizatorzy dołożymy wszelkich starań, aby zapewnić im perfekcyjną logistykę i opiekę podczas ich pobytu w Berlinie, oraz w trakcie biegu, a także będziemy trzymać kciuki za jak najkorzystniejsze warunki pogodowe. Liczymy na niesamowite widowisko - zapowiada tegoroczną edycję maratonu w Berlinie dyrektor zawodów Mark Milde, który od 1999 roku odpowiada za zaproszenia dla elity.

35-letni Kenenisa Bekele to najbardziej utytułowany biegacz bieżniowy w historii lekkiej atletyki. Jest trzykrotnym mistrzem olimpijskim, oraz pięciokrotnym mistrzem świata na 5000 i 10.000 metrów - na tych dystansach posiada również aktualne rekordy świata. 11 razy na różnych dystansach wygrywał również mistrzostwa świata w biegach przełajowych.

27.08.2017: Telcel Mexico City Marathon

Mężczyźni:
1. Fikadu Kebede Debele, ETH, 2:17:27
2. Isaac Korir, KEN, 2:17:35
3. Rodgers Ondati Gesabwa, KEN, 2:18:19
4. Juan Luis Barrios, MEX, 2:18:26
5. Willy Canchanya, MEX, 2:18:46
6. Peter Kiprotich Kostei, KEN, 2:20:53

Kobiety:
1. Gladys Tejeda, PER, 2:36:15
2. Ashete Bekere Dido, ETH, 2:38:46
3. Scola Jepkemoi Kiptoo, KEN, 2:39:24
4. Pauline Wangui Ngigi, KEN, 2:40:43
5. Gladys Machacuay, PER, 2:41:21
6. Clara Canchanya, MEX, 2:42:09

19.08.2017: Wörthersee Halbmarathon (Klagenfurt, Austria)

Wyniki mężczyzn:
1 Peter KIRUI KEN 1:00:29
2 Moses KIBET KEN 1:00:43
3 Laban KORIR KEN 1:01:44
4 Ezrah Kiprotich SANG KEN 1:01:59
5 Hillary KIMAIYO KEN 1:02:02
6 Kiproo EDWIN KEN 1:03:14
7 Robert KIRUI KEN 1:03:18
8 Philipp PFIEGER GER 1:03:50
9 Peter HERZO AUT 1:04:42
10 Roland Nigi KARIUKI KEN 1:05:05

Kobiety:
1 Viola KIBIWOT KEN 1:10:14
2 Stellah BARSOSIO KEN 1:10:36
3 Lucy Wambui MURIGI KEN 1:13:51
4 Marta GELIMANY 1:14:17
5 Caroline Makandi GITONGA KEN 1:16:54

20.08.2017: 21 Meia Maratona de Rio de Janeiro (Brazylia)

1. José Márcio Leão DA SILVA BRA 1:04:18
2. Demiso Legese GUDETA ETH 1:04:18
3. Damião Ancelmo DE SOUZA BRA 1:04:22
4. Bead Adere TOLA ETH 1:04:29
5. Gladson Alberto DA SILVA BRA 1:05:21

1. Esther Chesang KUKURI KEN 1:14:44
2. Martha AKENO KEN 1:15:01
3. Joziane CARDOSO BRA 1:16:36
4. Adriana Aparecida DA SILVA BRA 1:17:10
5. Andreia Aparecida HESSEL BRA 1:17:34

Komentarze czytelników - 6

podyskutuj o tym

snipster	Autor: snipster, 2017-08-30, 14:16 napisał/-a: w Berlinie szykuje się "Rumble in the jungle" :) jak pogoda pozwoli, to chyba rekord świata zatrzeszczy... ;]
jankiel	Autor: jankiel, 2017-08-30, 18:28 napisał/-a: Szkoda, że dobry artykuł pan Bartkiewicz zepsuł na końcu bzdurnymi przemyśleniami własnymi. Bekele nie jest najbardziej utytułowanym biegaczem bieżniowym, bo więcej tytułów na bieżni ma Mo Farah. W przeszłości kiedy nie było jeszcze mistrzostw świata więcej tytułów olimpijskich mieli i Zatopek (4) i Viren też 4 i Mo Farah też 4 a Bekele tylko 3.
kolejarz4	Autor: kolejarz4, 2017-08-30, 18:34 napisał/-a: Po ostatnim rekordzie świata minęło już kilka lat, a było to w 2014 roku.Więc już czas na kolejny.Miałem to szczęście że 8-krotnie brałem udział w Berlińskim Maratonie gdy padał rekord.Były to lata:1998, 1999, 2003, 2007, 2008, 2011, 2013 i 2014. Do tego w roku 2009 Haile Gebrselassie podczas maratonu ustanowił rekord świata na 30 km.W roku 2001 z powodów zdrowotnych jako kibic patrzyłem gdy rekord ustanawiała Naoko Takahashi 2:19,46.W roku poprzednim też stałem na poboczu. Może dlatego nie padł rekord, zabrakło niewiele ....7 sek.Do zobaczenia na starcie 24 września 2017 roku.
Krzysiek_bie	Autor: Krzysiek_biega, 2017-08-30, 19:11 napisał/-a: Jak widać fajny artykuł można zepsuć również bzdurnym komentarzem.... A wątek dotyczy się osób tutaj startujących. Mo i inni bardziej utytułowani tutaj nie startują.... Napisz panie Jankowski jakiś chociaż jeden artykuł, zobaczymy ile dostanie gwiazdek:) I jak widać masz problem z pisownią. Jest u ciebie problem poprawnie pisać nazwiska (patrz wizytówka)
wookesh	Autor: wookesh, 2017-08-31, 19:00 napisał/-a: Mo Farah i cała reszta byliby o wiele mniej znaczącymi biegaczami bądź wcale gdyby wstrzelili się w czasy bieżniowe mistrza Bekele. Bekele 10-15 lat temu prezentował wyższy poziom sportowy od samego Mo. Bekele posiada rekordy świata aktualne na 5km i 10km,ostatnio był blisko rekordu świata w maratonie, liczne mistrzostwa świata i olimpijskie ( jak dodamy mŚ w przełajach to będzie maił najwięcej ;-)) Łącznie w seniorskiej karieże 26medali w tym 23 złote ( same Mistrzostwa świata, Kontynentalne Afrykańskie, OL). Sam MO ma 23 medale z głównych imprez. Nazywanie go najbardziej utytułowanym bądz największym nie jest żadnym nadużyciem.
kolejarz4	Autor: kolejarz4, 2017-09-03, 10:01 napisał/-a: zapowiada się niezła za 3 tygodnie będziemy już na trasie