redakcja | kontakt | prenumerata | reklama | Jestes niezalogowany  |  ZALOGUJ  

AKTUALNOSCI
ARTYKUŁY
BLOGI
ENCYKLOPEDIA
FORUM
GALERIA
KALENDARZ
KONKURSY
LINKI
RANKING
SYLWETKI
WYNIKI
ZDJĘCIA
Ameryka Północna, 05 sierpnia 2016, 10:34, 1726/240467
Krzysiek_biega
Krzysztof
Bartkiewicz
Student z Kanady rekordzistą świata Piwnej Mili

LINK 1: ARCHIWUM: ZAGRANICA - AMERYKA PółNOCNA



      Picie piwa i szybkie bieganie zwykle nie idą ze sobą w parze. Nieustannie jednak kłam temu twierdzeniu zadają uczestnicy Piwnej Mili, wielkiego wydarzenia medialnego i sportowego. Tym razem nie lada wyczynu dokonał Kanadyjczyk Corey Bellemore. Ten 21-letni student Uniwersytetu Windsor poprawił rekord świata na tym dystansie, który od minionej niedzieli wynosi 4:34,35.

Piwna mila to wyzwanie polegające na szybkim bieganiu i równie szybkim piciu piwa. Po każdym 400-metrowym okrążeniu na bieżni zawodnik zobowiązany jest wypić 355 mililitrów piwa w puszce lub w butelce. Piwo bezalkoholowe nie wchodzi w grę, zaś zawodnik, który "zwróci" wypity trunek za karę biegnie dodatkowe okrążenie i...pije dodatkowe piwo. Jak w każdych zawodach biegowych istotny jest czas wykonania zadania, tak więc wygrywają najszybsi i najlepiej przygotowani.

"To niesamowite, że mogę nazywać się od dziś rekordzistą świata, jestem mocno zaskoczony, ale też rozbawiony" - opowiadał po zawodach Beer Mile World Classic Sunday w Londynie zwycięzca Corey Bellemore. "Byłem bardzo blisko uzyskania minimum olimpijskiego do Rio i reprezentowania mojego kraju na igrzyskach na dystansie 800 metrów. Niestety nie udało mi się i Piwna Mila nieco osłodziła mi smutny nastrój. Nie myślcie sobie jednak o mnie, że jestem piwoszem biegającym rekreacyjnie. Jestem ambitnym biegaczem, dużo trenuję i ten wynik nie jest przypadkiem." - mówił dziennikarzom roześmiany Kanadyjczyk.

Zapytany o przebieg i trudności związane ze specyfiką zawodów odpowiedział: "Najważniejsze jest skupienie na odpowiedniej technice picia piwa i koordynacji z oddychaniem. Oddech bowiem jest zaburzony wskutek wysiłku, a wlewanie w siebie kolejnych litrów napoju po szybkiej przebieżce stanowi duże wyzwanie. Pierwsze i drugie piwo to nic, przy trzecim ledwo oddychasz, a przy czwartym jesteś bliski omdlenia."

Piwna Mila to bardzo medialne wydarzenie w USA, które kibice chętnie oglądają na żywo i śledzą za pośrednictwem transmisji internetowych. Wśród uczestników i zwycięzców tych zawodów na przestrzeni ostatnich lat mieliśmy chociażby świetnego biegacza średniodystansowego Nicka Symmondsa, czy Lance Armstronga, który po ambitnym początku, po wypiciu trzeciego i czwartego piwa chwiejnym krokiem, spacerkiem ledwo dotarł do mety.

W Londynie na starcie Piwnej Mili pojawiło się 80 śmiałków z całego świata chętnych zmierzyć się z tym wyzwaniem. Do wyboru mieli dowolny rodzaj piwa, w puszce lub w butelce. Najpopularniejszymi markami okazały się: Budweiser, Pabst Blue Ribbon i Miller High Life.

Corey Bellemore zdecydował się na piwo Kingfisher w butelce czego później mocno żałował. Brak nakrętki typu twist-off na tym piwie spowodował, że Kanadyjczyk przez cały bieg trzymać musiał w ręku otwieracz.

Wyczyn Kanadyjczyka spowodował ogromny wzrost popularności jego osoby w jego ojczyźnie, jak również w USA, w Wielkiej Brytanii, a zwłaszcza w świecie wirtualnym, gdzie filmiki z jego wyczynem notują codziennie tysiące wyświetleń. Sam zawodnik liczy na zainteresowanie sponsorów jego osobą, zarówno w kontekście sfinansowania jego startu w mistrzostwach świata w Piwnej mili w Austin w Teksasie pod koniec roku, jak i w kontekście jego kariery sportowej skoncentrowanej wokół dystansu 800 metrów.

"Mój trener śmiał się ze mnie, ale stwierdził, że to dobra odskocznia w trakcie roztrenowania od monotonnych treningów i startów na bieżni." - dodał Bellemore. "Dał mi też teraz parę dni wolnego - stwierdził, że organizm musi dojść do siebie po takiej solidnej dawce złocistego trunku." zakończył z uśmiechem.

Podium w Londynie w rywalizacji mężczyzn całkowicie zdominowali Kanadyjczycy, w kolejności: Corey Bellemore (4:34:35), Dale Clutterback (4:47:1) oraz Lewis Clark (4:47:17).

Wśród kobiet z kolei najlepsze okazały się Amerykanki: wygrała Erin O"Mara z czasem 6:08:51, na dalszych miejscach na metę wbiegły: Beth Herndon (6:17:8) oraz Andrea Fisher (6:26:29)

Komentarze czytelników - 8podyskutuj o tym 
 

snipster

Autor: snipster, 2016-08-05, 11:02 napisał/-a:
niezły herbatnik ;]

 

Martix

Autor: Martix, 2016-08-05, 11:22 napisał/-a:
Piwo to dobry izotonik. Jak widać jednych wzmacnia, innych osłabia!

 

Krzysiek_bie

Autor: Krzysiek_biega, 2016-08-05, 11:44 napisał/-a:
355 ml piwa razy 4 daje sumę 1 litr i 420 ml napoju alkoholowego w czasie biegu trwającego nieco powyżej 4.5 minuty. Zakładam że zwycięzca byłby w stanie na prędkości pokonać dystans jednej mili poniżej 3.50, czyli ok 50 sekund potrzebował na schwytanie, następnie otwarcie i wypicie 4 butelek piwa.
Dodam że większość z nas miałaby problem pokonać 1 kilometr w tym tempie (ok 2.48), a on po drodze jeszcze piwkiem się degustuje..:)

 

henry

Autor: henry, 2016-08-05, 16:13 napisał/-a:
Tak się zastanawiam czy to jest bezpieczne , alkohol w połączeniu z maksymalnym wysiłkiem ?

 

smszpyrka

Autor: smszpyrka, 2016-08-05, 18:07 napisał/-a:
Panie Henryku
Życie ogólnie jest niebezpieczne. Generalnie zawsze kończy się śmiercią.

 

=Andrzej=

Autor: =Andrzej=, 2016-08-06, 00:50 napisał/-a:
...na taki dystans bym wystartował z tymi "gwiazdami"

 

GrandF

Autor: GrandF, 2016-08-06, 00:53 napisał/-a:
Bez piwa biega milę w 4:01, 1500m w 3:43, 800 w 1:47.68.

 

Kot1976

Autor: Kot1976, 2016-08-06, 01:02 napisał/-a:
Pan Łukasz jak zawsze zorientowany. :-)

A co do rekordu, to ... WOW!

 



Serwis internetowy EUROCALENDAR.INFO
post@eurocalendar.info, tel.kom.: 0512362174
Zalecana rozdzielczosc: 1024x768